wtorek, 20 maja 2014

Rozdział 3.

Nie wytrzymałabym ani miesiąca dłużej.


Odłożyłam spodnie na podłogę i wbiegłam na górę do pokoju mojego synka. Spał sobie słodko.
Wzięłam walizkę małego i zaczęłam pakować do niej wszystkie jego małe ciuszki. Gdy skończyłam już te czynność, wyszłam z pokoju synka i poszłam do szafy która była na holu u góry.
Zrobiłam to samo, odłożyłam obydwie walizki przy drzwiach wejściowych, wzięłam swój telefon z kanapy i wykręciłam numer siostry.

1 sygnał.......
2 sygnał.......

- Hallo? - Odezwał się zaspany głos w słuchawce.
- Przepraszam ,że tak późno. - Wychrypiałam do słuchawki.
- Kochane mam przyjechać?
- Mogę się u ciebie zatrzymać?
- Oczywiście już jadę spakuj się i małego.
Rozłączyła się. Z powrotem poszłam do pokoju małego i po cichu go ubrałam. Mały nadal spał więc robiłam to bardzo delikatnie ,żeby go nie obudzić. Wzięłam go na ręce i zeszłam na dół.
Drzwi się otworzyły a do domu weszła Chanel.
- Hej kochana. Biorę walizki ty weź małego i czekam na dole.
Skinęłam tylko głową. Wzięłam wszystkie moje i małego rzeczy i wyszłam zamykając za sobą drzwi.
Usadziłam Jaxson'a w foteliku a ja usiadłam na miejscu pasażera.

**

Po dojechaniu do domu siostry od razu zabrałyśmy się za rozpakowywanie moich i Jaxson'a rzeczy. Na całe szczęście Chanel ma bardzo duże mieszkanie, co prawda nie jest to willa ale czteropokojowe mieszkanie jak dla jednej studiującej dziewczyny to mieszkanie doskonałe. Zerknęłam na zegarek który wskazywał 02:34.
- Chantel wystarczy na dziś kosmetyki i zabawki zostawmy na jutro, ja już zasypiam na siedząco.
Zaśmiałam się tylko.
- Ja i tak dziś nie zasnę. Idź spać poradzę sobie sama, chciałam jeszcze sobie wszystko przemyśleć.
- Dobranoc. - Podeszła do mnie i musnęła moje czoło. Odpowiedziałam jej tym samym i zabrałam się za rozpakowywanie i układanie.
Obudziłam się z potwornym bólem głowy. Jak zwykle przez nie przespaną noc. Dużo myślałam o tym jak będzie wyglądało moje życie bez Justina. Nie chciałam rozbijać rodziny Jaxson'owi ale nie miałam wyboru.
Nie wytrzymałabym ani miesiąca dłużej nie mówiąc już o roku czy całym życiu z takim potworem jakim jest Justin. Podniosłam się z łóżka i podreptałam do łazienki. Odbyłam poranną toaletę i ubrałam się wygodnie, w domowe ciuchy, ponieważ nie miałam zamiaru dziś nigdzie wychodzić.
Zeszłam na dół gdzie zobaczyłam Chanel trzymającą Jaxson'a na kolanach przeglądających przepisy kucharskie.
- Mama ! - Krzyknął mały biegnąc w moją stronę.
- Hej kochanie. - Uściskałam chłopca.
- Lobimy ciastecka chces lobić je z nami ?
- No pewnie.
Zabraliśmy się za robienie czekoladowych ciasteczek. Była przy tym świetna zabawa, zupełnie zapomniałam o tym co wydarzyło się wczoraj.

* Justin.

Cholerny tydzień. Przez te całe jebane siedem dni nie widziałem ani nie słyszałem mojego małego synka.
Straszne bałem się też czy Chantel postanowiła mnie zostawić. Mimo wszystko tak jakoś dziwnie pusto bez niej. W końcu to ją wybrałem z pośród miliona dziewczyn powinna być mi za to wdzięczna a nie uciekać ode mnie i jeszcze zabierać mi mojego jedynego syna na którym na prawdę mi zależy. Nawet nie wiecie ile ten mały szkrab dla mnie znaczy.
Postanowiłem odzyskać Chantel. Nie jestem pewien co do uczuć do niej. Niby ją kocham ale nie lubię być dla niej miłym kochanym, cudownym, chłopakiem który będzie codziennie słodził jej tanimi, tandetnymi słówkami. Postaram się to zrobić aby ją na razie do siebie przekonać tak aby znów się tu wprowadziła abym miał kontakt z synkiem. Zatrzymała się u swojej siostry jak zwykle gdy coś się dzieje to właśnie u tej dziwki szuka pocieszenia. Przez ten cały tydzień od rana do popołudnia pracowałem wieczorem chodziłem z kumplami na dziwki a w nocy rozmyślałem o synku i Chantel.
Nie wytrzymam tego dłużej. Myślę ,że przez ten tydzień będę w stanie zrobić z siebie typowego romantyka dla tej suki.
Dziś miałem jechać do domu jej siostry namawiać Chantel do powrotu ale jeśli doszło już do jej ucieczki muszę kupić kwiaty i jakiś wisiorek dla niej. Pojechałem do sklepu Chanel'a i kupiłem jej naszyjnik. Nie jestem typem faceta co to kupuje dziewczynie słodką delikatną biżuterię, wolę jak dziewczyna wygląda seksownie i drogo a nie słodko i tanio. Po drodze zajechałem do kwiaciarni i kupiłem jej czerwoną różę. No o tym słyszałem, wiem ,że tandeta ale jest romantycznie i pasuje do poprzednio kupionego naszyjnika. Z resztą ta dziewczyna cieszy się z najmniejszego drobiazgu.
W końcu. Przynajmniej to mam z głowy. Teraz jeszcze zajechać po prezent dla malucha. Ale to zaliczam do przyjemnych. Małemu kupiłem gigantycznego misia i mnóstwo słodkości żelki, czekolady, lizaki, batony itp.
Wszystko już kupione więc jechałem już tylko do Chanel.
Zapukałem do drzwi by po chwili otworzyła mi Chanel. Była w szoku gdy mnie zobaczyła z tymi wszystkimi rzeczami w rękach.
- Ju-Justin ciebie tu nie powinno być! - Wyszeptała krzykliwym tonem.
- Ale jestem i mam zamiar zabrać ze sobą Chantel i Jaxson'a. - Oznajmiłem bezczelnie.
- Tym... - Wskazała na torby, misia i różę. - Ich na pewno nie przekupisz.
- Tata ! - Usłyszałem krzyk mojego synka.
- Hej maluchu. - Przytuliłem malca. - Pacz co dla ciebie mam. - Wystawiłem zza pleców wielkiego misia i wręczyłem go synkowi wraz ze siateczkami słodyczy.
- U mamy jest pan, zabierz go od niej. - Malec zrobił smutną minkę.
- Jaki pan ? - Spojrzałem zdziwiony na Chanel.
- Żadnego pana nie ma a na ciebie już czas, przekazać coś ? - Wystawiła ręce przed siebie chcąc zabrać ode mnie prezenty dla Chantel.
- Nie. Wyręczę cię w tym. - Wszedłem do środka i to co zobaczyłem...

*Nie sprawdzony
No i jest kolejny rozdział MOJEGO AUTORSTWA TAK JAK I POZOSTAŁE ! Czekam na 8 komentarzy i dodaje następny :) Mam nadzieję ,że się podoba :) Pisałam go na ostatnią chwilę :p Następny (jeśli będzie 8 komentarzy) myślę ,że dodam w sobotę to już zależy od was.

11 komentarzy:

  1. o jejku zawsze się kończy w najciekawszych momentach hxskuhfd

    OdpowiedzUsuń
  2. JA JEBIE! ale boski rozdział.
    Kochaam..
    Ygh... Justin... brak słów.
    I ten koniec :o
    Dodawaj szybko! Nexta! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam <3 To jest świetne ale tylko niech mu tak szybko nie wybacza ahaha <3

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny! jestem strasznie ciekawa kogo zobaczył Justin.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie podoba mi się ;///

    OdpowiedzUsuń
  6. Może być ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się jak piszesz. Czekam na następny ;x Zapraszam do mnie http://and-then-i-crashed-into-you.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. omgg nie mogę sie doczekać co będzie dalej, skończyłaś w takim momencie że teraz wszystkiego możemy się spodziewać <3 <3 uwilebiam to <3

    OdpowiedzUsuń
  9. nie moge sie doczekac nastepnego rodziału <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Boskie dodaj proszę szybko nowy ♥

    OdpowiedzUsuń